17 października 2015

Potwór z jeziora Champlain.



Jezioro Champlain jest położone na granicy Kanady i USA – większa jego część należy do USA i rozciąga się na obszarze stanów Vermont i Nowy Jork. Całkowita powierzchnia jeziora wynosi 1130 km kw. Z tym dużym akwenem od dawna związana jest niewyjaśniona zagadka – historia o zamieszkującym je nieznanym stworzeniu, która coraz częściej jest poparta dowodami.


Legenda o potworze w jeziorze Champlain, który uzyskał przydomek „Champ”, sięga XVIII w., z tego okresu pochodzą też pierwsze relacje osób które rzekomo widziały potwora, są jednak bardzo niespójne i niedokładne.

Przełom w historii potwora nastąpił 5 lipca 1977 r. – wtedy to Sandra Mansi udała się wraz z przyjaciółmi na piknik. Spotkanie zostało wyznaczone nad brzegiem jeziora, tam też Sandra ujrzała wynurzające się z wody stworzenie – mając przy sobie aparat fotograficzny zdołała sfotografować „coś”, nim zanurzyło się ono ponownie. Wykonane przez nią zdjęcie (które zostało opublikowane dopiero 2 lata później) jest jednym z najpoważniejszych dowodów na istnienie w północnoamerykańskim jeziorze nieznanego zwierzęcia. Fotografia została poddana szczegółowej analizie, która potwierdziła autentyczność zdjęcia, wykluczając fałszerstwa takie jak fotomontaż itp. Mimo to fotografia wzbudza duże kontrowersje, ze względu na brak punktów odniesienia, które pozwoliłyby ustalić wielkość obiektu. Co prawda prof. Paul Le Blond z Uniw. Kolumbii Brytyjskiej ocenił długość wystającego ponad powierzchnię wody fragmentu ciała na 5 – 17 m, ale wyników tych nie można uznać za pewnik. Sama autorka zdjęcia, ze względu na dłuższy czas który minął od momentu wykonania zdjęcia, nie potrafiła określić z którego dokładnie miejsca zostało ono wykonane, co również utrudniło analizę wielkości stworzenia. Mimo to fotografia Sandry Mansi jest mocnym dowodem, którego mimo zaciekłych ataków nie zdołali obalić przeciwnicy teorii istnienia w jeziorze nieznanego zwierzęcia.

Kolejne zdjęcie „Champa”, które jest uznawane za dowód na jego istnienie, pochodzi z roku 1983, zostało ono wykonane w Zat. Bulwagga. Nie widać na nim jednak żadnych charakterystycznych szczegółów budowy ciała, które pozwoliłyby jednoznacznie stwierdzić że fotografia przedstawia nieznane dotąd zwierzę. Za tym zdjęciem pojawiła się cała lawina mniej lub bardziej wiarygodnych relacji naocznych świadków – niektórzy twierdzili nawet, że widzieli więcej niż jedno zwierzę.

Na podstawie zdjęć oraz relacji świadków udało się ustalić najważniejsze cechy wyglądu domniemanego stworzenia – posiada ono długą szyję zakończoną niewielką głową, garb (lub kilka) na grzbiecie, najczęściej podawana długość to kilkanaście metrów. Czym jest owo stworzenie, jeśli istnieje ? Według części kryptozoologów może to być plezjozaur, jednak te teorie należą do najodważniejszych, a na ich poparcie brakuje dowodów.

Obecnie badania nad tajemnicą Jeziora Champlain są kontynuowane przez Dennisa Jaya Hall’a, który dostarczył kolejnych fotografii stworzenia, a nawet filmu (co prawda krótkiego i wykonanego z kołyszącej się łodzi, przez co obraz jest mało wyraźny) z czymś, co może być „Champem”.

Czy potwór z Jeziora Champlain naprawdę istnieje ? Nie można tego stwierdzić z całą pewnością, ale liczba naocznych świadków, których relacje pokrywają się ze sobą, oraz materialnych dowodów takich jak zdjęcia czy filmy rośnie. Z pewnością dowody i dokumentacja związane ze zwierzęciem z Jeziora Champlain są liczniejsze i bardziej wiarygodne niż te związane np. z owianym już legendą potworem z Loch Ness, a systematycznie prowadzone badania jeziora dają nadzieję na rozwiązanie jednej z najgłośniejszych kryptozoologicznych zagadek Ameryki Północnej.

źródło: horrormania.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz